Idealnie Nieidealne

Cześć mam na imię Daria i mam 19 lat (pod koniec miesiąca skończę 20). Studiuję informatykę. Interesuję się komputerami, programowaniem, elektroniką, robótkami ręcznymi. Uwielbiam tańczyć. Moje "dane" to:
Wzrost: 154cm
Waga: 59,3kg
Łydka: 36cm
Udo niżej: 42cm
Udo wyżej: 59cm
Ramię: 28cm
Pas: 77cm
Boczki: 94cm
Tyłek/biodra: 97cm
Biust: 89cm
Wiem, że to tragedia. Chciałabym mieć w pasie tyle ile mam w udzie xD Od zawsze miałam wielki tyłek. Mam bardzo szeroką miednice. Pocieszam się tym, że będę miała przerwę pomiędzy udami jak schudnę. Mam dość tego, że ciągle ludzie komentują mój wygląd i wagę. Ciągle się śmieją.
Zaczęłam dopiero kilka dni temu(dokładnie to od poniedziałku czyli 11.07), ale udało mi się zejść z 61,1kg do tego 59,3kg więc jest sukces Wesoly Będąc w liceum głodziłam się co tydzień. W sensie co poniedziałek nic nie jadłam. I tak z wagi 62,5kg schudłam do 52kg. Niestety na studiach się nie pilnowałam i to wszystko wróciło. Aktualnie jem po ok. 700kcal +/-. Staram się nie jeść słodyczy i na razie mi wychodzi mimo, że słodkości schowane w szafce kuszą. Chciałabym schudnąć do 46kg. Pod koniec miesiąca mam urodziny i moim celem jest schudnąć do tego czasu jak najwięcej się da. Na studia od października chciałabym przyjść nowo narodzona. Jakoś udaje mi się przed mamą ukrywać to, że tak mało jem. Jem dużo warzyw więc to nie jest aż tak dużo kcal i się nie czepia o to. Ćwiczyłam, ale przestałam. Zbieram motywację by znowu zacząć. Rano biegałam po ok. 30-40 min, a wieczorem ćwiczyłam wyzwanie melB. Ciężko mi się powstrzymać od jedzenia pizzy jak jestem z chłopakiem, ponieważ on zawsze chce zamówić a ja lubię pizze tak bardzo, że nie umiem odmówić. Nie chcę nikomu mówić o tym, że tak mało jem bo mnie uznają za wariatkę, a ja chcę po prostu schudnąć i wreszcie być ładna.
Choruję na serce i muszę uważać z ćwiczeniami. Boję się bardzo, że jak już uda mi się wytrwać w tej diecie i schudnę to potem nie wrócę. W sensie nie chce cały czas liczyć kalorii. Boje się, że jak będę chciała wrócić do normalnego jedzenia (więcej niż te 700kcal) to przytyję, albo że będę bała się jeść przez to. Nie spotykam się z koleżankami z liceum i z kimkolwiek, bo wstydzę się tego jak wyglądam. Oprócz mojej wagi zmagam się również z trądzikiem. Mam pełno blizn na twarzy i syfków. Macie jakieś porady na to? Czy jak schudnę to mi to zniknie? Marzę o tym by być chuda jak azjatka. One mają takie chude nogi i wąskie talie. To jest mój cel. Być drobna jak azjatka. Wpis bez ładu i składu, nigdy nie byłam dobra z polskiego. Jestem ścisłowcem matematyka i komputery to moje życie xD Niech ono będzie chude to życie.